"mama gjamy pike" |
Witajcie Kochani
Nikosia jeszcze jakiś czas temu była antyfanką wszelkich pojazdów komunikacji miejskiej. Każda podróż kończyła się płaczem i tym, że po takiej przejażdżce byłam cała mokra z nerwów. Szczególnie mam na myśli wszelkie pociągi, pksy czy autobusy... I ten wzrok innych pasażerów: jedni patrzyli z politowaniem, inni z oburzeniem
.. Ale nic to!! Bo to już za nami:)
Teraz moja Mała kocha podróżować. Chłonie wszystko to, co mijamy za oknem. Wszystko jest dla niej takie fascynujące!
-Mama dziewa!!!
-Tak, mijamy drzewa...
-MAMA KOOOPAKAAA!!
-Tak, tu stoi koparka i naprawia drogę...
-Ludzie siedziom...
-Tak w busie siedzą ludzie i gdzieś jadą..
-Pjaci jadom?
-No możliwe, że jadą do pracy...
-JEDZIEM, JEDZIEM!!!SIATŁO ONE, SIATŁO ONE!! JEDZIEM!!
-Nie denerwuj się Nikoś, pan musi poczekać na zielone światełko i dopiero pojedziemy...
-Niunia JEDZIE!!!!
-Chwilkę poczekamy!!!
...jacyś ludzie wysiadają na przystanku...
-WIDZIENIA!!!!
-Pam ma onice!!
-Tak Nikoś, pan kierowca ma kierownice...
-MZIUKA GLA!!!NIUNIA TAŃCI!!!
-Pan włączył muzykę?:)
I tak caluśką drogę... :) Fajnie tak prowadzić pierwsze rozmowy. Cieszę się, że jest taka ciekawa wszystkiego. Uwielbiam w dzieciach tą nieskłamaną fascynację każdym drobiazgiem. Świat dziecka jest prosty, jest tu i teraz... Jakże ja bym tak chciała...
Wieczór. Nikosia biega bez piżamki, jak zwykle mi ucieka i nie chce się ubrać.
Próbuję ją namówić: -Chodź tu bo jak Cię mama zaraz złapie to wycałuje szyjkę, brzuszek, plecki, nóżki....
Nikosia przypomina: - Jesce dupe mama!
Padłam i nie wstałam............. :D
Pozdrawiam cieplutko z nad kubka czekoladowego cappuccino:)
Monika KA
Takie rozmowy są najlepsze, ja długo musiałam na nie czekać bo do prawie 3 lat Karina zbytnio mówić nie chciała :(
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do nas na nowe kąty www.swiatkarinki.pl
Na takie dialogi warto czekać! choćby i trzy lata:)
UsuńJuż zaglądam i również cieplutko pozdrawiam:)